31 marca 2023

Bronię panią radną Martę Babiuch

Niedawno pani radna Marta Babiuch złożyła wniosek do prezydenta miasta w sprawie zainstalowania w kilku miejscach specjalnych ławek dla karmiących matek. Jej propozycja spotkała się z pewną wesołością i docinkami niektórych mieszkańców.

Propozycja została złożona oficjalną drogą i po pewnym czasie radna otrzymała odpowiedź podpisaną przez zastępcę prezydenta Krzysztofa Kanię, że pomysł zostanie zrealizowany w bliżej nieokreślonej przyszłości. 

Sam pomysł u niektórych wywołał wesołość, pojawiły się komentarze, że głównym beneficjentem będą różni pijaczkowie. Mieliby uzyskać potrzebny w libacjach mebel, co w przypadku zamkniętych parków o które pytała pani radna raczej nie wchodzi w grę-są monitorowane. Być może wszyscy odnoszą się do innych urządzeń małej architektury czasowo wykorzystywanych do celów spożywania trunków. Uważam, że taki hejt jest jednak niepotrzebny, bo może skłaniać innych do unikania zgłaszania różnych pomysłów.

Foto: www.facebook.com/oswiecimskakaszanka

Sam pomysł wyraża potrzeby pewnej konkretnej grupy mieszkańców, w tym wypadku matek małych dzieci. Promowane są zachowania jak szeroko rozumiana aktywność na świeżym powietrzu. W takiej sytuacji taki mebel łatwo dostępny w razie potrzeby umieszczony w jakimś dyskretnym miejscu na pewno jest przydatny zarówno mamom jak i tatusiom, którzy muszą maluszki od czasu do czasu przewinąć. Pytanie pozostaje, czy taki postulat powinien być realizowany przez budżet miasta, gdzie łatwo go zrzucić z agendy w przypadku jakiś problemów finansowych. Wyjściem jest zorganizowanie budżetu obywatelskiego. Budżet ten jest od kilku lat wpisany w ustawę o samorządzie gminnym. Umożliwia przekazanie jakiegoś procenta wydatków do dyspozycji mieszkańców. Co ważne, zatwierdzone pomysły muszą być zrealizowane przez gminę. Wydaje się, że takie pomysły jak właśnie ten albo parki dla psów są miejscem idealnym wręcz do zgłaszania ich. Po przeprowadzeniu odpowiedniego głosowania można je z powodzeniem zrealizować. Myślę, że pora najwyższa aby taki bank pomysłów mieszkańców został uruchomiony. Polecam dyskusję na ten temat.

Zapraszam do dyskusji na facebook i twitter lub kontaktu mailowego.






29 marca 2023

Rozmowa o budżecie obywatelskim w "Porozmawiajmy.O"

Na zaproszenie autorów cyklu "Porozmawiajmy O" wziąłem udział w rozmowie o budżecie obywatelskim w Oświęcimiu.

W rozmowie udział wziął także Jan Adamaszek, prowadzącymi byli Waldemar Łoziński oraz Jakub Przewoźnik. Zza kamery słychać Pawła Plintę. Budżet obywatelski był w programie Mirosława Wasztyla, byłego kandydata na prezydenta w 2014 roku. Zapraszam do odsłuchania.



27 marca 2023

Oświęcimski absurd biletowy

Moja córka pomalutku się usamodzielnia. Ostatnio oznajmiła, że chce do szkoły jeździć autobusem sama. Razem z żoną zgodziliśmy się na to i od jakiegoś czasu jeździ razem z koleżankami. 

Za podróż oczywiście trzeba zapłacić, a w przypadku stałego korzystania z danego środka lokomocji najlepiej wykupić jeden z biletów okresowych. W naszym mieście mam wrażenie, że od zawsze ktoś dba, by nie było to takie oczywiste. W czasach gdy ja chodziłem do szkoły bilety można było nabyć wyłącznie w siedzibie MZK na Leszczyńskiej. Dla ułatwienia szkoła organizowała zakup tych biletów. Pamiętam także, że wyrobienie stosownej legitymacji (kiedyś była taka potrzebna) było w jakiś sposób problematyczne. Na przykład jeśli ktoś chciał dojeżdżać do Brzeszcz po lekcjach w "konarze" mógł to zrobić wyłącznie z przystanku koło szkoły. Pani uparcie odmawiała ustalenia trasy od placu Kościuszki w wybranym kierunku. Miało być od szkoły i już. Gdy pracowałem w Krakowie, to jedna z koleżanek z Alwerni korzystała z usług oświęcimskiego PKS. Raz w miesiącu była zmuszona do odwiedzin kasy na nieistniejącym dzisiaj dworcu w naszym mieście. 

Czasy się zmieniają, ale podejście do klienta niewiele się zmienia. Większość pracujących może mieć problem z zakupem biletu okresowego w innej formie niż bilet elektroniczny. Biletomaty, które są udostępnione nie oferują możliwości zakupu... biletów okresowych. Takie bilety w formie papierowej można kupić w wielu miejscach na terenie miasta. Ich lista znajduje się na stronie przedsiębiorstwa. Większość z nich jest czynna w godzinach pracy większości mieszkańców, szczególnie dojeżdżających do innych miast. Jest to dziwne, bo nasze biletomaty to urządzenia relatywnie późno wdrożone. W innych miastach od dawna takie urządzenia umożliwiają skorzystanie z pełnej oferty dostępnej na miejscu. Dlaczego Oświęcim nie może dołączyć do takich miejsc? Dlaczego MZK woli dzielić się marżą z podmiotami trzecimi, zamiast chociaż odrobinę zmniejszyć deficyt firmy? Nie każdy chce korzystać z wszędobylskich aplikacji. Czasami jest to bezpieczniejsze jak w omawianym przypadku, gdzie rodzic póki co nie chce wyposażać dziecka w smartfon.

Zapraszam do dyskusji na facebook i twitter lub kontaktu mailowego.

07 marca 2023

Oświęcimskie "Hollywood" ma już 60 lat

60 lat temu trzech zapaleńców postanowiło założyć klub filmowców amatorów, który po jakimś czasie ukonstytuował się w Amatorski Klub Filmowy "Chemik". Tymi założycielami byli Marian Koim, Henryk Lehnert i Marian Żmuda. Na kilkadziesiąt następnych lat pojawił się mocny punkt na artystycznej mapie miasta.

Klub powstał w ramach Zakładowego Domu Kultury, który wtedy był obiektem przyzakładowym. Twórcy nie mieli łatwo. Ówczesny dyrektor przewidywał szybki upadek inicjatywy, tak jak to się stało ze starszą o kilka tygodni sekcją fotografów. Koniec końców klub znalazł się na piętrze oddanego do użytku w latach sześćdziesiątych budynku w miejscu, gdzie pierwotnie były... szalety. Do tej pory pod tynkiem z płyt kartonowo-gipsowych są stare lamperie i płytki w stylu czasów Władysława Gomułki.

Twórcy nie poddali się i zaczęli się organizować. Po jakimś czasie powstały pierwsze filmy i przyszły pierwsze sukcesy w postaci nagród na festiwalach filmowych dla nieprofesjonalistów. Przeglądając kroniki klubu można założyć, że każdy artystycznie usposobiony oświęcimianin przynajmniej na moment pojawił się na horyzoncie klubu. Na rocznicowym tablo znalazł się nawet...Igor Mitoraj, nie żyjący już światowej sławy rzeźbiarz mieszkający we Włoszech. Jego rzeźba od lat jest na krakowskim rynku.

Ważnymi osobami byli od początku założyciele. Jeden z nich za lata ciężkiej pracy artystycznej uhonorowany został wpisami do Księgi Rekordów Guinnessa. Zrealizował najwięcej filmów  krótkometrażowych oraz otrzymał za nie najwięcej nagród na różnych festiwalach. I to w czasach, gdy filmy realizowano na taśmie filmowej i nie było Internetu. Mowa o panu Henryku Lehnercie, który wśród swoich filmów tworzył także Zakładowe Kroniki Filmowe, które po latach są bezcennym świadectwem czasów w których powstały. Co jakiś czas są przypominane w różnych miejscach. Gdyby żył w dzisiejszych czasach, pewnie realizowałby... "Wieści z Ratusza" i "Wiadomości z Powiatu". Na pewno miał odpowiednie umiejętności i doświadczenie.

Dołączyłem do klubu około 1998 roku. Wtedy można było spotkać wśród kolegów np. Alberta Bartosza, Monikę Pawłowską, Bartosza Gajdę, Piotra Struczyka, Annę Niedzielę, Agnieszkę Krzemień, Krzysztofa Janika, a  później z młodszych roczników Jarosława Wilczaka, Annę Niedzielę, jej brata Piotra . To były bardzo dobre czasy dla twórców klubu. Stale w gronie klubowiczów było kilkadziesiąt osób, powstawało bardzo dużo filmów. Dodajmy do tego osoby, które działały na własną rękę, a w jakiś sposób przynajmniej towarzysko związanych z AKF. Chodzi mi np. o Tomasza Klimczaka, grupę Zasolańskie Studio Filmowe i innych. Niektóre osoby zostały "w branży" zakładając własne firmy medialne, bądź przechodząc na zawodowstwo w telewizjach.

Po latach część osób, w tym piszący te słowa, znalazło swoje miejsce w Stowarzyszeniu Auschwitz Memento. Stowarzyszenie przez 15 lat zrealizowało kilkanaście filmów dokumentalnych o tematyce głównie związaną z ostatnią wojną. Najsłynniejszy film to "Pilecki" dostępny na platformie Netflix. Organizacja ma wielkie zasługi w przypomnieniu historii żołnierzy z oddziału AK "Sosienki". Realizacją filmów o tych czasach towarzyszył duży rozmach, w tym kilkudziesięciu statystów. Filmy są dostępne na YouTube na kanale stowarzyszenia. Warto obejrzeć.

Warto na koniec wspomnieć o działalności Mirosława Ganobisa i Tomasza Klimczaka. Ostatnio realizują serial dokumentalny o historii oświęcimskiego hokeja. W przeszłości powstały inne ich produkcje nawiązujące do historii miasta i regionu. 

Wszystko to wydarzyło się dzięki temu, że trzech panów postanowiło realizować swoją pasję. Dzięki temu oni i ich następcy utrwalili setki godzin materiału filmowego, dzięki czemu mamy zapis jak zmieniało się nasze miasto. Dodając do tego tych, co wznieśli się na wyższy poziom i zrealizowali dłuższe filmy w warunkach profesjonalnych możemy uznać się za szczęściarzy. Dzięki temu miasto Oświęcim i jego historie zostały rozpropagowane w sposób niedostępny dla innych miast. Dodajmy, że często za własne środki. Może warto pomyśleć o bardziej systemowym wsparciu twórców, nie tylko filmowych. Trzydzieści lat temu Kielce wypromowały cały szereg muzyków. Może pora na Oświęcim?

Zapraszam do dyskusji na facebook i twitter lub kontaktu mailowego.

03 marca 2023

Śląski Metrobilet nie dla Oświęcimia?

Co dzień setki i tysiące mieszkańców powiatu oświęcimskiego podąża w kierunku sąsiedniego województwa śląskiego. Są to głównie pracownicy różnych firm oraz młodzież dojeżdżająca do szkół i uczelni. Wielu podróżnych kieruje się w kierunku Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Duża część z nich korzysta z oferty Zarządu Transportu Metropolitalnego (ZTM) oraz Kolei Śląskich. 

Od lat komunikacja na śląsku, szczególnie na terenie dawnego województwa katowickiego, jest rozwinięta na wysokim poziomie. Korzystający z komunikacji zbiorowej mogą się poruszać dość swobodnie po terenie metropolii. Jest wiele miejsc do przesiadek, kolej jest często zintegrowana z transportem autobusowym i tramwajowym. Całość jest wsparta odpowiednią polityką taryfową i marketingową. Są na przykład porządne wyszukiwarki połączeń kolejowo-autobusowych, które pozwalają nawet zaplanować przejście na piechotę jakiegoś odcinka drogi.

Mieszkańcy powiatu oświęcimskiego też mogą korzystać z tej sieci. Podróżujący z Oświęcimia autobusami korzystają z usług PKM Tychy i linii 686. Mogą korzystać z szerokiej oferty różnych biletów, które umożliwiają jazdę po całej sieci ZTM. Urząd Miasta Oświęcim dopłaca do tej usługi 175 tysięcy złotych, urząd gminy wiejskiej być może także płaci za obsługę dwóch par przystanków w Babicach. Nie znalazłem jednak takiej informacji. 

Miłośnicy kolei na tym kierunku mogą korzystać z usług Kolei Śląskich. Po kapitalnym remoncie linii kolejowej do Katowic czas przejazdu znacznie spadł, co przekłada się na rosnącą popularność trasy. Pasażerowie mogą również korzystać z różnych promocji przewoźnika. Jest jednak pewien zgrzyt. Oświęcim jest póki co ostatnią stacją na tej trasie i jedyną poza terenem aglomeracji śląskiej na tym odcinku. Ma to swoje konsekwencje w korzystaniu tzw. Metrobiletów. Są to takie bilety miesięczne oferowane przez ZTM, które umożliwiają korzystanie z Kolei Śląskich i Polregio na wybranych liniach oraz z całej komunikacji ZTM. Te bilety są między innymi dostępne od stacji Nowy Bieruń w kierunku Katowice i dalej. Oświęcimianie muszą wybrać. Mogą korzystać na trasie do Katowic z biletów miesięcznych na kolej (normalny kosztuje 241,31 zł) i dodatkowo ponosić koszt biletów na inne środki transportu na dalszych etapach podróży. Mogą też kupić Metrobilet na trasę do Katowic z Nowego Bierunia (na tym odcinku koszt zakupu wg cennika 220 zł i umożliwia się na przesiadkę na dowolny pojazd obsługiwany przez ZTM, można kupić też bilet sieciowy za 299 zł) i dodatkowo z Oświęcimia trzeba kupić bilet miesięczny do Nowego Bierunia za 104,50 złote. Problem w przyszłości może się pogłębić, bo jeśli wybudowana zostanie nowa linia kolejowa do Tychów, to być może pojawią się inne, atrakcyjne możliwości podróży. Przekonanie podróżnych do korzystania z podróży będzie łatwiejsze, jeśli będą mogli korzystać z atrakcyjnych ofert dostępnych także na miejscu. Dlatego skoro istnieje już współpraca między Oświęcimiem a Zarządem Transportu Metropolitalnego to warto wynegocjować możliwość pełnego korzystania z oferty transportu zbiorowego dostępnego na naszym terenie i obsługiwanego przez Ślązaków. Być może do rozmów należy zaprosić włodarzy innych gmin, starostę bądź władze województwa małopolskiego. Tak czy owak kilka tysięcy pracowników i studiujących z naszego powiatu na śląsku jest korzyścią także dla sąsiadów. Budują bogactwo śląska a ich praca pośrednio zasila budżet samorządu.

Zapraszam do dyskusji na facebook i twitter lub kontaktu mailowego.