23 listopada 2023

Czy miasto nadąża za swoim rozwojem?

Oświęcim jest miastem paradoksów. Z jednej strony wyludnia się, z drugiej strony jest masa chętnych, by wybudować tutaj dom lub mieszkania. Czasem dla siebie, a czasami na sprzedaż. Szczególnie ujawniło się to po rozpoczęciu przez poprzednika prezydenta Janusza Chwieruta, Janusza Marszałka, akcji uchwalania planów zagospodarowania przestrzeni. Proces rozpoczęty w czasach jego rządów doprowadził, że ponad 90% powierzchni miasta ma taki plan uchwalony i można bez przeszkód wybudować wskazany w dokumentach obiekt. Dzięki temu na własne oczy wielu może się przekonać, że upływ krwi jaki ma miasto od ponad 30 lat przynajmniej częściowo można było ograniczyć. Chętni do tego ludzie nie mieli po prostu gdzie się budować i w konsekwencji wyprowadzali się z miasta.

Oprócz planów do rozwoju potrzebne są drogi. Niewiele nowych powstało w ostatnich latach. Większość inwestycji drogowych to są modernizacje starych traktów. Te które powstają dość szybko przekształcają okolicę w plac budowy. Takim przykładem jest ulica Ceglana, która została wybudowana, a w zasadzie dokończona, w 2017 roku. Dzięki uchwalonym planom oraz powstałej drodze w krótkim czasie wybudowano tu blisko sto lokali w zabudowie jednorodzinnej, powstanie kolejnych to tylko kwestia czasu. Zabudowanie terenu, który jeszcze dziesięć lat temu był terenem rolniczym musi prowokować do zadania pytania co dalej. Nie ulega wątpliwości, że każda kolejna wybudowana droga da impuls do rozwoju budownictwa.

Skrzyżowanie dwóch ulic Ceglanej i Krzemieńczyk bez przejścia dla pieszych. Po lewej stronie widać nowy obiekt żłobka i przedszkola. Po prawej osiedle. Za osiedlem w przyszłości ma powstać kolejna miejska ulica.


Ulica Ceglana to szeroka aleja, ze ścieżką rowerową i chodnikiem. W czasie budowy nie przewidziano budowy zatok autobusowych. Dlaczego? Nie wiadomo. Zgodnie z „Planem zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego dla gmin, dla których organizatorem jest Miasto Oświęcim” tą ulicą ma przebiegać w przyszłości trasa jednej lub kilku linii autobusowych. W tej chwili na prawie półtorakilometrowym odcinku są urządzone trzy przejścia dla pieszych. Brakuje co najmniej dwóch. Przez niedopatrzenie nie wybudowano takiego obiektu w rejonie skrzyżowania ulicy Kościeleckiej oraz Ceglanej – stary ślad w kierunku ulicy Pod Olszyną. Od kilku lat mieszkańcy okolicznych domów składają wnioski o zmianę organizacji ruchu, ale bez efektu. Na taką względnie niedrogą inwestycję brak pieniędzy. Kilkaset metrów bliżej „Castoramy” mieszkańcy nowego osiedla przy ulicy Krzemieńczyk również walczą o powstanie przejścia dla pieszych. Sprawa niewątpliwie jest poważniejsza. W krótkim czasie wybudowano tam aż 60 lokali. Po tej stronie ulicy Ceglanej nie wybudowano chodników, ani przejścia dla pieszych. Jest tylko opaska, która oczywiście nie nadaje się do spacerów z wózkiem dziecięcym, ani spaceru z małymi dziećmi. Do najbliższych przejść jest odpowiednio 220 i 350 metrów. Na nowym osiedlu oczywiście jest wiele małych dzieci i będzie ich coraz więcej. Co ciekawe prawie naprzeciwko znajduje się nowe przedszkole i żłobek. Większość nowych młodych mieszkańców pewnie znajdzie tam opiekę. Sama ulica jest zaś bardzo ruchliwa, a kierowcy często łamią przepisy odnośnie dopuszczalnej prędkości. Co ważne, mieszkańcy występowali już wielokrotnie o budowę. Ostatni wniosek za pośrednictwem Rady Osiedla „Stare Stawy” złożono w lipcu, ale póki co nie znaleziono czasu na odpowiedź mieszkańcom. Czy koszt budowy w wysokości kilkunastu tysięcy złotych przerasta nasze miasto? Jednoroczny podatek od nieruchomości wniesiony przez tych mieszkańców powinien pokryć koszt inwestycji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz