10 października 2022

Czy warto płakać za stacją "Dwory" (ciągle nie "Oświęcim-Dwory")?

Niedawno wróciły pociągi pasażerskie na linię kolejową do Krakowa przez Skawinę. Niestety przez jakiś czas pociągi dojadą z Krakowa tylko do Przeciszowa, co wiąże się to z remontami na ostatnich odcinkach tej trasy. Wśród pasażerów, ale też osób nieprzychylnym aktualnie rządzących wywołało to falę głośnego niezadowolenia. Powszechnie wskazywano na stację w Dworach jako dobry punkt zakończenia przejazdu pociągu. Czy rzeczywiście warto?

Istnienie drugiej stacji kolejowej w Oświęcimiu nie jest jakość szczególnie rozpowszechnione w świadomości mieszkańców. Kolega z Dworów powiedział mi, że nigdy nie korzystał, ani nie kojarzy nikogo z sąsiadów, kto używałby tej stacji do podróży. Zapomniana przez wszystkich stacja leży blisko 3 km od dawnego dworca PKS, dosłownie na końcu dawnej wsi Dwory. Do tego stopnia jest zapomniana, że blisko 70 lat po przyłączeniu jej do miasta nadal stacja nie nazywa się np. "Oświęcim - Dwory". Kolejarzom w takich sytuacjach nie zależy na poprawnej nazwie, co więcej wyciągają do postronnych ręce po pieniądze za przemianowanie stacji na właściwą nazwę ze względu na przynależność administracyjną. Państwo w państwie. Może pora wykorzystać moment remontu na zmianę? 

Wybudowana w dziewiętnastym wieku stacja miała chyba w swojej historii moment, gdy była ważna. Świadczy o tym to, że jej rozmiar jest większy od okolicznych stacyjek. Obecnie to historia. Stacja służy głównie jako miejsce postoju pociągów towarowych.

Stacja "Dwory" na moment wróciła na pierwsze strony gazet. Kilka lat temu czeski przewoźnik Leo Express uruchomił pociąg z czeskiej Pragi do Krakowa. Z różnych powodów nie mógł się zatrzymać na głównej stacji w Oświęcimiu. Zatrzymywał się na stacji w Dworach, co triumfalnie ogłosiły władze miasta. Czy ktoś skorzystał z tego? Nie wiadomo. Turyści nie koniecznie wiedzieli, że Dwory to część Oświęcimia. Autobusy dojeżdżające w pobliże stacji nie były skomunikowane i w najlepszym razie czasami przyjeżdżały... kilka minut po odjeździe pociągu. Co ciekawe, stacja pojawiła się wtedy na łamach blogów kilku hobbystów kolejowych, gdzie ubolewano na stan zaniedbania obiektu oraz... brak informacji jak dojechać ze stacji do miasta czy też po prostu jak dojść do przystanku autobusowego.

Wróćmy do współczesności. Czy ta stacja może być alternatywą na dojazd do Krakowa? Z głównego dworca odjeżdża całkiem sporo pociągów bezpośrednich i pośrednich, wymagających przesiadki. Jest też spora oferta autobusów i busów. Nie trzeba specjalnie się wysilać, w głównych miejscach przesiadkowych miasta można skorzystać z jakiejś oferty podróży do Krakowa czy Zatora.
Do stacji "Dwory" można dojechać autobusem miejskim numer 3. Jest całkiem sporo tych autobusów, jeżdżą w zależności od pory dnia co pół godziny lub co godzinę. Czy byłyby skomunikowane z ewentualnymi pociągami? Czy pasażer straci czas czekając na pociąg? Wysiadamy z autobusu na pętli niedaleko przejazdu kolejowego. Droga do stacji jest nieoczywista. Zasłaniają ją drzewa. Ulica jest szeroka na ledwo jeden samochód. Chodnik kończy się zaraz na początku drogi. Po jakiś stu metrach widzimy budynek i peron. Obok budynku jest jakiś nieuporządkowany teren. Czy to strefa "Kiss and ride"? Brakuje miejsca, gdzie można zawrócić samochodem albo po prostu zaparkować. Perony są mocno nadszarpnięte przez czas.  Budynek stacji jest zaniedbany. Cud, że w tym pustostanie nie mieszkają bezdomni. Brak ławek na peronach. Jak donosi jeden z blogerów: zdemontowano je ze względu na częste libacje alkoholowe w tym miejscu. Myślę, że chętnych na skorzystanie z tej stacji nie byłoby wielu. Ile wożenie powietrza kosztuje? Według kalkulatora PLK przejazd z Przeciszowa do Dworów to jednostkowy koszt 20,04 złotego. Rocznie nawet około 150 000zł do zapłacenia przez przewoźnika. 
Nic nie wiadomo, by sama stacja i perony miały być modernizowana w najbliższym czasie. Naprawione zostaną tory i urządzenia do ich obsługi. Przy tej okazji po raz kolejny okazało się, że jest spore zainteresowanie podróżnych dojeżdżaniem pociągami do stolicy województwa. Trzeba pomyśleć też o turystach, którzy mogą tu trafić. Jak się dostaną dalej jak nie ma żadnej informacji? Stacja "Dwory" nie ma zbyt wielkich szans na stanie się takim miejscem, gdzie masowo się wsiada do pociągu. Od lat zgłaszany jest postulat budowy innych przystanków kolejowych. Padają propozycje "Oświęcim-Kruki" czy "Oświęcim - Błonie". W czasie ostatnich wyborów postulat był zgłaszany przez komitety wyborcze i został przyjęty z zainteresowaniem mieszkańców. Od tamtej pory były nabory na środki finansowe na wybudowanie takich obiektów. Nie skorzystaliśmy z nich. Aktualny remont można było połączyć z taką inwestycją czy szerzej z punktem przesiadkowym, który mógłby powstać przy takim przystanku. Czy jest na to szansa w przyszłości? W pobliskim Zatorze są słynne parki rozrywki. Wielu z gości mieszka w czasie pobytu u nas. Skierowanie ich uwagi w kierunku dojazdu do nich pociągiem na pewno byłoby korzystne.


Autobusem dojedziemy na pętlę "na końcu wsi". Do peronu jeszcze 250 metrów.

Od skrzyżowania idziemy urokliwą, wąską dróżką.

Po chwili mamy dworzec, albo to co z niego pozostało.

Strefa "Kiss and ride".

Czy ktoś może wskazać biletomat? Samosiejki pochłaniają kładkę.

Każdy porządny przybytek ma swój regulamin.

Na stacji można się dowiedzieć, że pociągi pasażerskie nie jeżdżą. Nie znajdziemy pół informacji o tym, jak wydostać się ze stacji i dostać się do centrum miasta. Albo chociaż na pętlę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz