Mieszkańcy niektórych ulic na Starych Stawach otrzymali ankiety na temat ewentualnej chęci przyłączenia się do sieci ciepłowniczej.
Sama akcja ma związek z inicjatywą niektórych mieszkańców oraz radnej pani Bożeny Godawa. W ostatnim czasie chętnych do przyłączenia się do sieci ciepła systemowego rośnie, co wprost wymusza rozbudowę tej sieci. Dodatkowo nowe przepisy antysmogowe nakładają obowiązek podłączenia się nowych budynków do takiej sieci jeśli taka istnieje.
Jest jednak pewien problem, który nazwałbym marketingowym. Potencjalny klient nie jest w stanie oszacować własnych potrzeb koniecznych do wybrania odpowiedniej taryfy przedsiębiorstwa, ani tym bardziej przeliczyć stawek opłat jednostkowych na własne zużycie. Myślę, że zarząd przedsiębiorstwa powinien stworzyć kilka scenariuszy dla typowych klientów oraz stworzyć jakiś kalkulatorek internetowy dla bardziej znających własne potrzeby użytkowników ciepła. Sprzedawcy na przykład pomp ciepła chętnie dzielą się takimi narzędziami. Użytkownik mógłby w takim narzędziu podać np. ilość spalanego węgla w czasie sezonu grzewczego i uzyskać orientacyjną wycenę podobnego sezonu przy korzystaniu z sieci PEC. Zdarzyło mi się rozmawiać z ludźmi, którzy zainstalowali ciepło systemowe i raczej byli zaskoczeni na plus rachunkami. Było pewnie drożej niż przy korzystaniu ze starych źródeł ciepła, ale i tak mniej niż wskazywały legendy rozpowszechniane wśród mieszkańców. Sam kalkulatorek jest łatwy do zainstalowania na stronie. Takie aplikacje są powszechne i nie są niczym nadzwyczajnym do wdrożenia choćby na stronie internetowej, a firma mogłaby się zacząć liczyć w rachubach mieszkańców.
Maciej Klima
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz