01 lipca 2022

Dwa tysiące metrów bieżących korka

Budowę południowej obwodnicy miasta na czas minimum dwóch lat należy odłożyć. Nie powinniśmy jednak zamykać dyskusji na temat "co dalej". Od tego zależy komfort podróżowania po mieście w przyszłości.

Decyzja środowiskowa dotycząca budowy między innymi nowej obwodnicy została skutecznie zaskarżona w NSA przez Towarzystwo Na Rzecz Ziemi. Jak można przeczytać tu i tam można spodziewać się minimum dwuletniej obsuwy w realizacji. Kierowcy oświęcimscy stojący w godzinach szczytu w korkach są zawiedzeni. Skupmy się na tych korkach. Wybudowanie północnej obwodnicy miasta z mostem na Wiśle dało ulgę na rondzie Niwa i ulicy Konopnickiej, bo kierowcy jadący w stronę Krakowa czy Chrzanowa z prawej części miasta nie muszą się przebijać przez całe miasto. Pojawiły się za to okresowo nowe zatory na ulicy Chemików oraz Olszewskiego. Jadąc rano w stronę zakładów chemicznych w korkach stoją  kierowcy na ulicy Chemików, popołudniu zaś na Olszewskiego. Budując nową obwodnicę oraz modernizując DK 44 kilka lat temu nie pomyślano o przebudowie tego ronda tak, by pojawiły się prawoskręty albo wręcz przebudować je do formy znanej z dużych miast z dużym ruchem tranzytowym. 
Budowa południowej obwodnicy miasta zakończy się na łące za Castoramą. Tam zostanie wpięta w stary układ drogowy ulicy Zatorskiej. Dalej będzie około 2 000 metrów drogi, która po drodze będzie mieć niewydolne i od lat niemodernizowane skrzyżowanie ze sterowaniem ruchu światłami Zatorska-Grojecka, nowe skrzyżowanie Jezioro-Porębska (z nowoczesnym sterowaniem ruchem drogowym) i wreszcie wspomniane rondo im. Andrzeja Telki. Dlaczego o tym mówię? Jakieś dziesięć lat temu było jedno z ostatnich dużych spotkań z mieszkańcami i GDDKiA. Zapytałem na nim o ten fragment. Przedstawiciel katowickiej GDDKiA odpowiedział, że to nie ich problem tylko oddziału krakowskiego. Od tamtej pory minęły 3 czy 4 kadencje samorządu. Nie spotkałem się z oficjalnymi planami dotyczącymi tego odcinka drogi krajowej 44. Nie trzeba być prorokiem, żeby przewidzieć to, że będzie tylko gorzej. Nie wiem czy aktualne dokumenty związane z analizami spodziewanego natężenia zostały zaktualizowane. Czy uwzględniają budowę parków rozrywki w Zatorze i wzrostem ruchu. Ukończona droga będzie także dużym skrótem z Bielska do Krakowa. 
Na szybko modernizacji wymaga skrzyżowanie na ulicy Zatorskiej. Minimum to instalacja układu sterowaniem ruchem drogowym. Może warto zastanowić się nad budową ronda w tym miejscu i przy okazji przebudową układu drogowego w tej części Zaborza. Przebudowa musiałaby wiązać się z likwidacją skrzyżowań i wjazdów na poboczne drogi i dróżki z DK44. Układ świateł na nowym skrzyżowaniu w stronę Poręby musi zostać poprawnie wyregulowany. Zmiany świateł w tej chwili są w momencie nadjechania samochodów z Poręby bądź ulicy Jezioro. Problem w tym, że zmiany przełożeń są zbyt  są zbyt szybkie. Co więcej gdy samochodów w kolejce na bocznych ulicach jest więcej to zmiany następują po parę razy w czasie minuty. Na końcu trzeba się zmierzyć z modernizacją ronda Telki.
Wielu sobie obiecuje, że nowa droga znacząco poprawi przejezdność miasta.  To mit, a przedstawiony problem jest tylko jednym z wielu. Poprawa wymaga współpracy gminy, miasta i powiatu oraz organów rządowych. Należy się przyjrzeć też pozostałym skrzyżowaniom z nową obwodnicą.

Maciej Klima

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz