Budowę południowej obwodnicy miasta na czas minimum dwóch lat należy odłożyć. Nie powinniśmy jednak zamykać dyskusji na temat "co dalej". Od tego zależy komfort podróżowania po mieście w przyszłości.
Decyzja środowiskowa dotycząca budowy między innymi nowej obwodnicy została skutecznie zaskarżona w NSA przez Towarzystwo Na Rzecz Ziemi. Jak można przeczytać tu i tam można spodziewać się minimum dwuletniej obsuwy w realizacji. Kierowcy oświęcimscy stojący w godzinach szczytu w korkach są zawiedzeni. Skupmy się na tych korkach. Wybudowanie północnej obwodnicy miasta z mostem na Wiśle dało ulgę na rondzie Niwa i ulicy Konopnickiej, bo kierowcy jadący w stronę Krakowa czy Chrzanowa z prawej części miasta nie muszą się przebijać przez całe miasto. Pojawiły się za to okresowo nowe zatory na ulicy Chemików oraz Olszewskiego. Jadąc rano w stronę zakładów chemicznych w korkach stoją kierowcy na ulicy Chemików, popołudniu zaś na Olszewskiego. Budując nową obwodnicę oraz modernizując DK 44 kilka lat temu nie pomyślano o przebudowie tego ronda tak, by pojawiły się prawoskręty albo wręcz przebudować je do formy znanej z dużych miast z dużym ruchem tranzytowym.
Budowa południowej obwodnicy miasta zakończy się na łące za Castoramą. Tam zostanie wpięta w stary układ drogowy ulicy Zatorskiej. Dalej będzie około 2 000 metrów drogi, która po drodze będzie mieć niewydolne i od lat niemodernizowane skrzyżowanie ze sterowaniem ruchu światłami Zatorska-Grojecka, nowe skrzyżowanie Jezioro-Porębska (z nowoczesnym sterowaniem ruchem drogowym) i wreszcie wspomniane rondo im. Andrzeja Telki. Dlaczego o tym mówię? Jakieś dziesięć lat temu było jedno z ostatnich dużych spotkań z mieszkańcami i GDDKiA. Zapytałem na nim o ten fragment. Przedstawiciel katowickiej GDDKiA odpowiedział, że to nie ich problem tylko oddziału krakowskiego. Od tamtej pory minęły 3 czy 4 kadencje samorządu. Nie spotkałem się z oficjalnymi planami dotyczącymi tego odcinka drogi krajowej 44. Nie trzeba być prorokiem, żeby przewidzieć to, że będzie tylko gorzej. Nie wiem czy aktualne dokumenty związane z analizami spodziewanego natężenia zostały zaktualizowane. Czy uwzględniają budowę parków rozrywki w Zatorze i wzrostem ruchu. Ukończona droga będzie także dużym skrótem z Bielska do Krakowa.
Na szybko modernizacji wymaga skrzyżowanie na ulicy Zatorskiej. Minimum to instalacja układu sterowaniem ruchem drogowym. Może warto zastanowić się nad budową ronda w tym miejscu i przy okazji przebudową układu drogowego w tej części Zaborza. Przebudowa musiałaby wiązać się z likwidacją skrzyżowań i wjazdów na poboczne drogi i dróżki z DK44. Układ świateł na nowym skrzyżowaniu w stronę Poręby musi zostać poprawnie wyregulowany. Zmiany świateł w tej chwili są w momencie nadjechania samochodów z Poręby bądź ulicy Jezioro. Problem w tym, że zmiany przełożeń są zbyt są zbyt szybkie. Co więcej gdy samochodów w kolejce na bocznych ulicach jest więcej to zmiany następują po parę razy w czasie minuty. Na końcu trzeba się zmierzyć z modernizacją ronda Telki.
Wielu sobie obiecuje, że nowa droga znacząco poprawi przejezdność miasta. To mit, a przedstawiony problem jest tylko jednym z wielu. Poprawa wymaga współpracy gminy, miasta i powiatu oraz organów rządowych. Należy się przyjrzeć też pozostałym skrzyżowaniom z nową obwodnicą.
Maciej Klima
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz